Parker prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

W towarzystwie

Dystans całkowity:7818.01 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:198:13
Średnia prędkość:20.49 km/h
Maksymalna prędkość:74.70 km/h
Suma podjazdów:38478 m
Maks. tętno maksymalne:188 (97 %)
Maks. tętno średnie:151 (78 %)
Suma kalorii:93374 kcal
Liczba aktywności:74
Średnio na aktywność:105.65 km i 5h 04m
Więcej statystyk

Olsztyn

  • DST 43.66km
  • VMAX 49.21km/h
  • Sprzęt RR 8.1
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 marca 2015 | dodano: 09.03.2015
Uczestnicy

Do Olsztyna przeciwpożarówką. Pokręciłem się trochę po wzgórzu zamkowym, strzeliłem parę fotek. Zjeżdżając z zamku spotykam
matiza z którym wracam do domu przez Kusięta.



Kategoria Asfaltowo, Jura, Terenowo, W towarzystwie

Sokole Góry

  • DST 48.10km
  • VMAX 38.20km/h
  • Sprzęt RR 8.1
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 28 grudnia 2014 | dodano: 28.12.2014
Uczestnicy


Kategoria Asfaltowo, Jura, Terenowo, W towarzystwie

Po Jurze

  • DST 81.70km
  • VMAX 67.30km/h
  • Sprzęt RR 8.1
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 października 2014 | dodano: 20.10.2014
Uczestnicy

Start z Myszkowa Mrzygłód. Po drodze Skałki Rzędkowickie, Góra Zborów, podjazdy w Dzibicach i Bliżycach, zjazdy z Dzibic do Sokolnika, zjazd w Zdowie, Mirów i Bobolice asfaltem i terenem, szlakiem do Niegowej i powrót do Myszkowa przez Kotowice i Górę Włodowska.

Brakuje ok 5 km z Mrzygłodu do Włodowic. GPS sygnału nie chciał załapać :/
Po powrocie do Czewy jeszcze piwko w Altanie Żywiec i wizyta u rodziców i wieczorem powrót do domu.


Kategoria Asfaltowo, Jura, Terenowo, W towarzystwie

Kraków

  • DST 155.28km
  • VMAX 54.30km/h
  • Sprzęt RR 8.1
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 października 2014 | dodano: 04.10.2014
Uczestnicy

Zbiórka o świcie pod Jagielończykami z Adrianem. Z rana mglisto co przez pierwsze kilometry dawało się we znaki. Szczególnie okluary przyjmowały sporo wilgoć. Po opadnięciu mgły pogoda słoneczna, temperatura też coraz wyższa tylko ... ten wiatr.
Całą trasę prosto w gębę co przy jurajskich pagórkach dawało się we znaki. Trasa przyjemna, w większość bocznymi drogami i szutrami w lesie. Trzy momenty co trzeba było przejechać drogami wojewódzkimi.
Im bliżej Krakowa to pogoda robiła się coraz gorsza. W Dolinie Prądnika tak nas wypiździało że masakra. Dobrze że w mieście zrobiło się trochę cieplej. W Krakowie kawka i jazda z Krzyśkiem po blwarach wiślanych i na dworzec w płaszowie.








Kategoria Asfaltowo, Jura, Terenowo, W towarzystwie